Już dawno nie byłem z tobą na spacerze zabrakło czasu na wspólne zwierzenia nie o bogu bo w niego nie wierzę o wszystkim by spełniać marzenia przykro mi
Jacy my marni bez wyjątku obłudą portret malowany by brud sprać chyba trzeba wrzątku gorzej gdy w serca ten rozlany prawda rozmyła się przed laty
Nosisz w sobie ziarna zaszłości pokoleń Wzrastając w radości,szczęściu i miłości Także z ziaren porażek, rozstań i tajemnic Świat Twój niczym zboża łan,
Melancholia Przychodzi niezapowiedziana jak ciemna noc zraniony umysł wpycha cię w kąt samotności jak istnienie ciszy To bezmiar splątanych myśli
Wskrześ moją duszę W topić się jeszcze w ramionach beztroski Poczuć dreszcz przenikający, skurcz serca. Motylem być ,spijać nektar kwiatu miłości.
Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. Ostatnio na portalu “Dzieci są ważne” przeczytałam bardzo bliski mojemu sercu artykuł “Najszczęśliwsze dzieci na świecie, czyli wychowanie po holendersku“. Tekst ten skłonił mnie do pewnej refleksji. Często słyszymy od znajomych, że Julianna jest wiecznie uśmiechnięta, a z jej oczu bije spokój i siła. I że jest dziewczynką, która na pewno poradzi sobie w życiu. Oby ;)! Nierzadko padają pytania: “jak my to robimy”?! I wiecie co – artykuł ten uświadomił mi, że ogromny wpływ na to ma sposób w jaki staramy się wychowywać Juliannę. Wychowując z Filipem Juli robimy wiele rzeczy podświadomie. Pewnie gdzieś tam w głębi bazując na artykułach psychologicznych i książkach, które w swoim życiu przeczytaliśmy. Nie były to nawet teksty o dzieciach tylko w ogóle o prawdach psychologicznych. Bardzo mnie też cieszy, że zgadzamy się ze sobą co do modelu wychowywania dziecka. Chociaż właściwie nigdy o tym nie dyskutowaliśmy i nie czyniliśmy jakiś wielkich założeń. W pigułce model ten można zdefiniować jako rodzicielstwo bliskości. Książka o dzieciach, którą rzeczywiście przeczytaliśmy przed narodzinami Julianny i która była bardzo użyteczna w pierwszym roku jej życia to “Księga Dziecka – od narodzin do drugiego roku życia”. Książka napisana przez lekarzy Williama Sears’a i jego żonę Marthę – autorów 7 filarów Rodzicielstwa Bliskości. Autorzy “Księgi Dziecka” filarami bezpieczeństwa nazywają między innymi takie zachowania jak: noszenie dziecka, spanie blisko dziecka, czy wiara, że płacz dziecka jest jego sposobem komunikacji, a nie manipulacją. Mam wrażenie, że dzięki takiemu podejściu nauczyliśmy się bardzo dobrze “czuć” Juliannę, co niewątpliwie pomaga naszej trójce w codziennym funkcjonowaniu i pozwoliło nam z nią zbudować naprawdę fajną, emocjonalną więź. Artykuł “Najszczęśliwsze dzieci na świecie…” wskazuje na kilka kwestii, które uszczęśliwiają dzieci. Są to: – regularny rytm dnia, czyli zaspokojenie podstawowych potrzeb ( sen, odpowiednie posiłki),– dom, który stanowi bezpieczne schronienie– rodzice okazujący bezwarunkową miłość i uważność, a także poświęcający czas swoim dzieciom,– dużo czasu na zabawę– adekwatne do wieku reguły i granice, które dają poczucie bezpieczeństwa, „narzędzia”, dzięki którym rozwijają własną niezależność i sprawstwo. Mam wrażenie, że to są naprawdę proste rzeczy, ale na tyle proste, że w pośpiechu dnia codziennego często o nich zapominamy. Szukamy rozwiązań w skomplikowanych schematach, a wystarczy powrót do podstaw, których często nie doceniamy. Artykuł ten podkreśla także duże znaczenie faktu, że szczęśliwi rodzice, to szczęśliwe dziecko. Że rodzic, który dba o siebie, dba jednocześnie o swoje dziecko. Taki rodzic ma energię do bycia ze swoim dzieckiem, niesie w sobie spokój i cierpliwość, bo jest „poukładany wewnętrznie”. Nie ukrywam, że dużo z Filipem pracujemy nad tym, żeby tak rzeczywiście było. I nie jest to w żadnym wypadku stan, który osiągamy pstryknięciem palca 😉 Jednak mamy w sobie głębokie przekonanie, że warto o to dbać i warto się starać, bo to naprawdę procentuje w relacjach i to nie tylko tych z dzieckiem. Już kiedyś we wpisie “Powrót do pracy” trochę o tej dbałości o siebie wspominałam. Autorka tekstu “Najszczęśliwsze dzieci na świecie, czyli wychowanie po holendersku” wskazuje jeszcze kilka innych kwestii wartych uwagi, dlatego gorąco zachęcam do lektury. Dla mnie na przyszłość chyba najtrudniejsze będzie przebrnięcie przez poniższe założenia, pomimo tego, że w 100% się z nimi zgadzam ;)! “Dzieci mają prawo chodzić własnymi drogami, nawet jeśli mogą upaść i się zranić” oraz „Nie powinno się przesadnie ograniczać lub chronić dzieci (…), ponieważ jeśli nigdy nie upadną, nigdy też nie nauczą się tego unikać”. Mam nadzieję, że dzięki takiemu wychowaniu uda nam się zbudować w Juliannie wysokie, ale zdrowe poczucie własnej wartości, tak aby umiała stawiać czoła wyzwaniom, które czekają na nią w życiu.
Rodzice powinni być ludźmi dojrzałymi zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Jednak jak pokazuje życie, nie zawsze tak jest. Dziś mam dla Was listę jedenaściorga dzieci, które zostały rodzicami. Tak – dobrze czytacie – dzieci. #1 Alleshia Gregson Alleshia Gregson pochodzi z Wielkiej Brytanii. Pierwsze dziecko urodziła w wieku trzynastu lat, a drugie czternastu. Dzieci mają tego samego ojca. Dziewczyna pierwszą ciążę ukrywała do momentu rozwiązania. Cierpiała na depresję poporodową i rozważała samobójstwo. O drugiej ciąży przez długi czas nie miała pojęcia nawet ona sama. Teraz pomaga innym młodym matkom. Twierdzi, że dziś nie zmieniłaby w swoim życiu nic z wyjątkiem… rozstępów. #2 Lisa Gyschchenko Lisa Gyschchenko miała zaledwie sześć lat, kiedy została mamą. Pochodzi z Charkowa na Ukrainie. Jej dziecko zmarło podczas porodu. Dziewczynka nie miała na tyle sił, aby je urodzić. Za ojca maleństwa uważa się 70-letniego dziadka Lisy. #3 Lina Medina Lina Medina z Peru była 5-letnią dziewczynką, gdy stała się najmłodszą matką w historii. Urodziła chłopca o imieniu Gerardo. Zgodnie z wyjaśnieniami lekarzy, Lina cierpiała na przedwczesne dojrzewanie i już w bardzo młodym wieku miała w pełni rozwinięte narządy płciowe. To jej własny ojciec, którego tożsamość nigdy nie została ujawniona, został aresztowany pod zarzutem wykorzystywania seksualnego córki. Jednak po pewnym czasie zwolniono go z aresztu z powodu braku dowodów. #4 Kordeza Zhelyazkova Kordeza Zhelyazkova z Bułgarii urodziła zdrowego chłopca, kiedy miała 11 lat. Mimo że sama była jeszcze dzieckiem, niesamowicie cieszyła się z powodu narodzin syna. Rzuciła szkołę, następnie wyszła za mąż za swojego 19-letniego chłopaka. #5 Hilda Trujilo Hilda Trujilo miała zaledwie 9 lat, kiedy urodziła. Dziewczynka została zgwałcona przez kuzyna. Chłopak został po pewnym czasie aresztowany i trafił do więzienia. #6 10-letnia Filipinka Kolejny przypadek bardzo wczesnego macierzyństwa miał miejsce na Filipinach. Mamą została 10-letnia dziewczynka, która urodziła chłopca. Okazało się, że była wielokrotnie gwałcona i torturowana przez własnego ojca i to z nim zaszła w ciążę. Mężczyzna został aresztowany, a dziecko trafiło do adopcji. #7 Sarah Drinkwater 12-letni James Sutton i 16-letnia Sarah Drinkwater pochodzą z Wielkiej Brytanii. Dziewczyna urodziła bliźnięta. #8 10-latka z Boliwii Dziesięcioletnia dziewczynka z Boliwii trafiła na pierwsze strony gazet, gdy urodziła zdrową córeczkę. Po pewnym czasie okazało się, że 10-latka była ofiarą bardzo długiego molestowania seksualnego. Nie wiadomo, czy jej oprawca odpowiedział za swoje czyny. #9 Sean Stewartr Emma Webster miała 15 lat, kiedy zaszła w ciążę z 11-letnim sąsiadem Seanem Stewartem. Para doczekała się córeczki. #10 Griseldina Acuna Griseldina Acuna miała jedynie 8 lat, kiedy urodziła synka. Chłopiec ważył kilograma. Ona również cierpiała na przedwczesne dojrzewanie i jej narządy płciowe bardzo szybko osiągnęły dojrzałość płciową. Ojcem okazał się być bliski przyjaciel jej rodziców. #11 April Webster April Webster i jej chłopak Nathana Fishbourne mieli zaledwie po 14 lat, kiedy zostali rodzicami. Urodziła im się zdrowa córeczka. Oboje bardzo bali się wyjawić prawdę rodzicom. Chłopak wyznał, że użyli prezerwatywy tylko raz…
Przykłady Niebiosa wiedzą, skąd się bierze ta muzyka... - Z niebios? Jeżeli towarzyszy temu miłość, to jest to łaska zesłana z niebios. Literature Chyba walczę z niebiosami. Jakby ktoś upuścił ten ląd z niebios i zostawił tam, gdzie się roztrzaskał. Literature Sam prorok Abraham, odbudował Kabę wieki temu, a umiejscowiony wewnątrz wyjątkowy Czarny Kamień spadł z niebios. Co to będzie za ogień, który się upora z „niebiosami” i „ziemią”? Jaki będzie tego wynik? jw2019 Zanim zdołała zgromadzić swe siły i uderzyć na stolicę, Huma przepędził jej smoki z niebios. Literature Wyglądało to tak, jakby ktoś upuścił ten ląd z niebios i zostawił tam, gdzie się roztrzaskał. Literature Był mi, jak sądzę, zesłany z niebios, by zaprowadzić mnie do tej rzeki. Literature Uznała, że był aniołem zesłanym z niebios. Coś jak znak z niebios, od przeznaczenia czy czego tam chcesz. Literature Taki kształt przybiera też błyskawica, gdy uderza z niebios w ziemię. Literature Jakość jest wynikiem milionów aktów uwagi — nie tylko wspaniałych metod spływających z niebios. Literature – Spencer Wingate jest egocentrycznym pyszałkiem, któremu się wydaje, że jest darem z niebios dla rodu niewieściego. Literature Lekcja 71 Bycie robotnikami świata to honor pochodzący z niebios – Zamierzam ci pomóc. Literature – Głos Inevery drżał. – Czy przemawiasz do mnie z Niebios? Literature – Te istoty z niebios, przeciwstawiające się demonom, mają wiele imion, ale najczęściej są nazywane aniołami. Literature Zawsze gdy umiera dobre dziecko, z niebios zstępuje anioł i bierze je w ramiona opensubtitles2 Chodnikiem jak archanioł zesłany z niebios nadchodził pospiesznie oficer policji. Literature Tyle, że on sądził, iż twoje zdolności są rodem z Piekieł, nie z Niebios. Literature Gdzie jest ogień z niebios, by wypalić zarazę? Literature Wkrótce skały z niebios zdziesiątkują królestwo i zakończą jego panowanie. Jednakże Bóg poczynił już pewne kroki wobec Szatana, kazał go bowiem usunąć z niebios w pobliże Ziemi. jw2019 Simo-no-kuZgłoska pierwsza, w której z niebios sypią się żelazne gwiazdy Literature Gdy ręka samego Boga sięga z niebios opensubtitles2
MATKA Dziecię! jest mnóstwo Aniołów w Niebie, Co każdy krok twój śledzą z obłoku, Lecz tu na ziemi, tak blizko ciebie, Czuwa twój Anioł z łezką na oku. On cię osłania skrzydły swojemi, A więc go kochać i czcić potrzeba, Bo kto zasmuci Anioła ziemi, To jakby smucił Aniołów z Nieba. Czcij więc i kochaj matkę jedyną, Bo to twój Anioł drogą dziecino! BEZ MAMY Dziecinki moje! czy też wy wiecie, Czem jest mateczka dla was na świecie? Czyście też kiedy myślały o tem, Jakim to dla niej nieraz kłopotem Jest upór dziecka, które umyślnie, Z ócz biednej matki łzy rzewne ciśnie? I czy wiesz dziatwo, jakeś bogatą, Że są przy tobie mama i tato, Którzy nad tobą i dniem i nocą, Ciągle czuwają, wciąż się kłopocą, I wspólnie z całą pracują siłą, Aby dziateczkom ich dobrze było? O! dziatwo moja, figlarna, żywa, Ani przeczuwasz jakeś szczęśliwa! Ani ci przez myśl nie przejdzie może, Wciąż błogosławić wyroki Boże, Że wam w dniach wiosny dały, o! dziatki, Poić się słodkiem imieniem matki! Bo matka w życiu, dziatwo kochana, To ręka Boga z niebios zesłana; To ciche skrzydło Stróża Anioła, Które ci smutki rozwiewa z czoła; To jasna gwiazda, co od powicia, Świeci przez wszystkie dni twego życia. Jeśli Bóg dzieciom matki poskąpi, O! to tej straty nikt nie zastąpi... To nie odkupić jej łez potokiem, To wciąż się za nią obracać wzrokiem, To wciąż, na smutnem życia ściernisku, Tęsknić i tęsknić do jej uścisku! O! na kolana padnijcie dzieci! I temu oku, co dla was świeci, I temu sercu, co jakby złote, Ma samą tylko dla was pieszczotę, I tej opatrznej, matczynej ręce: Wdzięczność i miłość nieście w podzięce! Bo wy nie wiecie dziateczki drogie, Że są i inne dzieci ubogie, Co nie słyszały jeszcze ni razu Słodkiego matki swojej wyrazu, Ni jej tkliwego słowa pieszczoty, A noszą smutne imię: — sieroty! O! ty, po stokroć dziatwo szczęśliwa, Którą do serca matka przyzywa, I tak cię garnie w objęcia słodko: Jeśli się spotkasz z jaką sierotką, Co się samotnie błąka śród świata, Zastąp jej siostrę, zastąp jej brata! A ten, przed którym nic nie uchodzi, Bóg ci twe tkliwe serce nagrodzi! I ta mateczka biednej dziecinki, Za wszystkie twoje dobre uczynki, Długich dni pasmo wymodli w niebie, Dla twojej mamy, ojca i ciebie! JAK KOCHAĆ MAMĘ Zewsząd mię pytasz figlarna dziatwo, Jak kochać mamę? — a to tak łatwo: Zawsze jej tylko spełniaj rozkazy, Strzeż się najlżejszej na sercu skazy; Bądź wzorem cnoty i pobożności: A tem jej dowód dasz swej miłości. Bo czemże innem jej okażecie, Że ją kochacie i miłujecie? Cóż jej — nad własność twoją jedyną, Nad czyste serce, oddasz dziecino? Skoro ty jeszcze, mały aniele, Sam do rozdania masz tak niewiele? Więc tem ją naprzód kochaj serdecznie, Że w domu będziesz sprawiał się grzecznie; Tem, że do nauk, synku mój miły, Będziesz się garnął co starczą siły; Tem, że się nawet strzedz będziesz cienia Powodu, do jej łez i zmartwienia. Słowem, dziecino, na każdym kroku, Ową cześć dla niej miej na widoku! Bo cnota, pilność, piękne przymioty, To tajemniczy ów kluczyk złoty, Co ci w nagrodę, drobiazgu hoży, Na rozcież serce matki otworzy! ZAWSZE MAMA Zwróć się dziatwo ku tej dobie, W niemowlęce twoje latka, Gdy jak Anioł Stróż przy tobie, Pochylona stała matka; Jak już wtedy, wzrok dziecięcia, Jej jedynie szukał samej, Jak garnęłaś się w objęcia, Ukochanej twojej mamy. Czy pamiętasz dziatwo droga, Kto to pierwszy z otoczenia, Zwracał twoją myśl do Boga? Rączki składał do modlenia? Kto w serduszka twoje małe, Siał najpierwsze cnót zadatki? Kto ci głosił Bożą chwałę? Jak nie usta twojej matki? Czy wiesz dziatwo, czyje serce, Bóg na mistrza ci przeznaczył? Kto literkę po literce, Na książeczce ci tłómaczył? Kto cię uczył, jak nie mama, Władać piórem lub igiełką? Wszędzie ona, ona sama, Pierwsze niosła ci światełko! O! gdzie tylko się zwrócicie, Myślą, wzrokiem, drogie dziatki! Zawsze, zawsze tam ujrzycie, Ukochaną postać matki. Jej wzrok o was wciąż pamięta; Jej myśl o was wiecznie radzi; Jej to dłoń was pieści święta, I przez życie wciąż prowadzi. O! po stokroć wieku błogi, Póki każdym twoim krokiem, Dłoń kieruje matki drogiej, Póki rośniesz pod jej okiem! Bóg w jej ręce, lube dziatki, Całe wasze szczęście złożył, I On dla was w sercu matki, Tu na ziemi, raj otworzył! Zawsze mamawedług rysunku Fr. Tegazzo ROZMOWA Z MAMĄ — Powiedz mi, proszę, mateczko droga! Którędy trafić do Pana Boga? Czy ta jest ścieżka żywota wieczna, Co lśni na niebie jak wstęga mleczna? Czy jaka inna, ukryta może, Która prowadzi w Królestwo Boże? — O! mój najmilszy aniołku mały! Ten jak puch śniegu gościniec biały, Na którym ciepłą, wiosenną nocą, Gwiazdki srebrnemi skrami migocą: To tylko dla nas, jako wzór święty, Na lazurowem niebie rozpięty, By droga nasza była tak biała, Jak ta w błękitach wstęga wspaniała. Kto chce do nieba trafić, o! dziecię, Ten drogę znajdzie i tu na świecie... Niech tylko nigdy, jak źli wędrowce, Nie zbacza z cnoty gdzieś na manowce; Niech serce swoje bliźnim otworzy, Niech zeń przybytek uczyni Boży, A droga jego pójdzie najprościej, Z padołu ziemi, do gwiazd jasności. O! mój aniołku! przed tobą droga Leży, wiodąca do Pana Boga! Nie zbaczaj tylko na ścieżki kręte, Lecz powinności wypełniaj święte: A gdy w przyszłości kiedyś dalekiej, Przyjdzie ci żegnać ten świat na wieki, Bóg duszę twoją wzniesie do siebie I śród gwiazd jasnych zawiesi w niebie! IMIENINY MAMY Gwarno, rojno... W cichym domu, Od wesela aż drżą ściany; Dziatwa sobie pokryjomu, Przepowiada wiersz zadany, I gromadzi darów tyle, Że aż moc ich oko łudzi! Ciszej, ciszej, bo za chwilę Mama pewnie się obudzi! Czy to dzisiaj jakie święto? Czy kalendarz się nie myli? Że tak z twarzą uśmiechniętą, Czekasz dziatwo owej chwili? Coś ważnego snać się stanie? Lecz mi trudno dojść przyczyny... Więc powiedzcie! — „Cyt, mój Panie! Dziś są mamy imieniny!“ Cyt!... Już słychać kroki mamy, Już skrzypnęły drzwi alkowy... Ach! czy tylko podołamy, Wszystkie wiersze dobyć z głowy? Czy się które nie pomyli, Nie zapomni, nie zalęknie? Zmylić się w tak ważnej chwili, Pięknieżby to było, — pięknie! Cyt... Ach! czemuż tak serduszko W piersiach naszych bijesz głośno? Cyt... Ach! jakże jesteś muszko, Z tem brzęczeniem swem nieznośną! Cyt... Powtórzyć sobie warto Jak to rym się z rymem godzi... Wtem na rozcież drzwi otwarto, O! radości! mama wchodzi! Stoją dzieci zadyszane, W kącik tuląc się nieśmiało... Gdzież te wiersze tak umiane? A z odwagą cóż się stało? O! nic z tego!... Wszystkie wiersze, Majaczeją gdzieś przed okiem, Aż życzenia się najszczersze, Wysłowiły łez potokiem. Żadne nic już nie pamięta... Tylko jakoś rzewniej, czulej, W tym dniu matczynego święta, Do jej kolan dziś się tuli... A twarz, co się szczęściem płoni, I łezkami zaszłe oczy, Świadczą, że im serce do niej, Omal z piersi nie wyskoczy! Więc i mama rozrzewniona, O nic więcej się nie pyta... Tylko garnie je do łona, I w serduszkach wszystko czyta. Tylko uśmiech, który gości Na jej licu i łzy żywe, Są świadectwem jej radości, Że ma dzieci tak poczciwe! SERCE MATKI Znacie wy dzieci serduszko matki? Wiecież, co w głębi swej mieści? Ilu niebiańskich pociech zadatki I jaki ogrom boleści? Jeżeli dzieci dobre i grzeczne, Wnet serce bije w takt żywszy, Dzieląc wokoło blaski słoneczne, Swojej miłości najtkliwszej. Lecz kiedy dziecko źle mamie życzy, Gdy dziatwa krnąbrna, złośliwa: Serce jej, niby kielich goryczy, Po brzegi łzami opływa. A jak to serce dobre i święte, Jakie najczystsze na świecie, Jaką miłością dla was przejęte: Najlepiej sami to wiecie! Ileżto razy, kiedyście drżały Przed gniewem ojca, spłoszone: To serce matki, drobiazgu mały, Brało cię w swoją obronę. Lub gdyś na karę zasłużył nową I stał jak trusia w kąciku: Kto przebaczenia niósł tobie słowo I pocałunków bez liku? U kogo znajdziesz więcej rozkoszy? Czulej pieszczące cię dłonie? I gdzie ci z oczek nikt snu nie spłoszy, Jak nie u matki na łonie? O! po dniu białym, z światłem jarzącem, Dzieci kochane, jedyne! Takiego skarbu szukać pod słońcem, Jakiem jest serce matczyne! Bo gdy cię wszyscy opuszczą w świecie, Gdy ginąć przyjdzie ci marnie: Jeszcze i wtedy — zbłąkane dziecię, Serce cię matki przygarnie! MAMA PŁACZE Mama płacze... Srebrne łezki W ukryciu ociera, A Cherubin je niebieski Na skrzydełka zbiera. Zbiera skrzętnie rozrzucony Klejnot przy klejnocie, I sam płacze zasmucony, Przy smutnej robocie. A jak zbierze, wnet poleci I na wadze zważy, I na krnąbrne i złe dzieci, Bogu się poskarży. A łzę matki, nie tak łatwo Obmyć przeproszeniem; Bo łza taka, droga dziatwo, Zacięży kamieniem. I na serce twe zuchwałe, Co smuciło mamę, I na życie twoje całe, Wieczną rzuci plamę. I Bóg ciebie zagniewany Wypuści z opieki, I Stróż Anioł zapłakany, Odleci na wieki. A choć mama ci przebaczy, Ciężkie łzy goryczy, Bóg osądzi je inaczej I każdą policzy. Zła to dziatwa i bezbożna, Która mamę smuci: O! bo wszystko wrócić można, Lecz łez nikt nie wróci! NIE BUDŹ MAMY Nie budź mamy, drogie dziecię! Bóg sen dla niej zsyła, Wszakże ona tę noc przecie, Przy tobie spędziła. Noc calutką, ranek cały, Z takim niepokojem, Oczy mamy wciąż czuwały, Przy łóżeczku twojem. Byłaś chorą, — a mateńka, Tłumiąc w piersi łkanie: Wciąż śpiewała — „spij maleńka, Spij moje kochanie!“ I lekarstwo co godzinę, Podawała tobie, I tuliła swą dziecinę, Na piersiach, przy sobie. Teraz prawda, czujesz sama, Że ci znacznie lepiej: Pozwól dziecię, niech spi mama, Niech sen ją pokrzepi! Gdyś ty spiąca, wnet mateczka, Do snu ciebie tuli, I układa do łóżeczka, Nucąc słodkie luli. Więc ci wdzięczną być wypada, Irenko kochana; Patrz jak mama twoja blada, Jaka zatroskana. Nawet Boże! patrz dziecino, Com dostrzegł w półmroku: Dwie łzy srebrne zwolna płyną I świecą w jej oku. Ona i w tej chwili błogiej, Wciąż o tobie marzy! Czy nie widzisz, ile trwogi, Przebija w jej twarzy? A ty biegać chcesz filutko, Bo ci smutno samej... Cyt! — na palcach chodź cichutko, Nie budź, nie budź mamy! SŁUCHAJ MAMY Ej! dziecinki moje drogie, Pszczółek gwarny roju! Jakże dni wam płyną błogie, W szczęściu i spokoju. Ponad wami rodzicielska, Czuwa wciąż opieka, A mateczki dłoń anielska, Z pieszczotą was czeka. Nikt nad wami nie przewodzi, Nikt palca nie skrzywi: Towarzysze moi młodzi, Jakżeście szczęśliwi! Jednej tylko mamy swojej, W domu wolę znacie; Lecz powiedzcie, drodzy moi! Czy też jej słuchacie? Czy też o tem się pamięta, Dziatwo ukochana! Że jej słowo, to rzecz święta I nieodwołana. Że co mama wam zaleci, To tak spełnić trzeba: Jakby to był, drogie dzieci, Rozkaz dany z nieba. Bo jej rady, jej przestrogi, Nauki, wskazówki: To jak posiew niebios błogi, Na młodziutkie główki. Każda myśl jej w duszę wpadnie, Jak promyczek złoty, I wystrzeli potem ładnie, W uroczy kwiat cnoty. Niech więc dziatwa wciąż pamięta, Na mamy rozkazy, Bo jej słowo, to rzecz święta, Dla serca bez skazy. MODLITWA ZA MAMĘ Matko Najświętsza! oto do Ciebie, Co tam królujesz na jasnem niebie I słodkie imię piastujesz Matki, Idą w pokorze niewinne dziatki, I za swą mamę tutaj na ziemi, Błagają Ciebie modły rzewnemi: Daj jej za trudów i starań tyle, Pełne radości i szczęścia chwile! Ileż to ona nocy niespanych, Dni niespokojnych i przepłakanych, Ileż goryczy, Boże jedyny! Przebyła nieraz z naszej przyczyny. O! za tę miłość i poświęcenie, Zlej na nią Maryo! szczęścia promienie! O co, kołacząc do niebios bramy, Błagamy Ciebie dla naszej mamy! Wszak za to serce, którem nas darzy, I za to wszystko, co dla nas marzy I czem otacza nasz wiek dziecięcy: Nic, nic dla siebie nie pragnie więcej, Prócz, byśmy rosły dziateczki małe, Jej na pociechę, Bogu na chwałę. Więc Cię błagamy u niebios bramy: Daj na pociechę urość nam mamy! O! daj Królowo niebios sklepienia, Ziścić nam wszystkie mamy marzenia! Użycz nam łaski swej nieprzebranej, Aby nie smucić mamy kochanej! Wesprzyj chęć naszą i wątłe siły, Byśmy wciąż grzeczne i dobre były! I modły nasze przyjm w niebios bramę: Bo to za mamę naszą, za mamę! GWIAZDKA MATKI Na senną ziemię, Noc cicha spada; Na letniem niebie, Lśni gwiazd gromada. Lecz wpośród wielu, Szukam wpół senny, Mojej gwiazdeczki, Jasnej, promiennej. Gdzież się podziała, Mój mocny Boże! Czy już na wieki, Zagasła może? Czy w przepaść spadła, Jak kamyk z procy, Że jej daremnie Szukam wśród nocy? Wtem, gdy na gwiazdkę Patrzę malutką: Jakaś się postać Zbliża cichutko... Oczy się do niej Zwróciły same, I ucieszony, Ujrzałem mamę! Oparła rękę Na mem ramieniu; Jam duszą tonął, W jej ócz spojrzeniu. I nie zapomnę Przez całe życie, Żem w nich odnalazł, Niebios odbicie. A głos aniołka, Szeptał mi w uszko, Słowa, od których Drżało serduszko. I tak mi w duszy, One przytomne: Że nigdy, nigdy, Ich niezapomnę. Mówił, — że mama, To gwiazdka, dzieci, Co wciąż nad wami Promienna świeci, Co was do Boga Prowadzi co dnia, Ta najpiękniejsza, Gwiazda przewodnia. Po co wam gonić Za inną gwiazdką, Gdy ona wasze Oświeca gniazdko? A nad nią, dziatwo, Zapewniam ciebie: Niema piękniejszej, Na całem niebie. I odtąd zawsze Oczy łzawemi, Szukam mej jasnej Gwiazdki na ziemi. Ona mię wiedzie Drogą żywota: Mej drogiej mamy Gwiazdeczka złota!
Najmilsza Sp. z jest spółką w Polska z główną siedzibą w Białystok. Działa w sektorze Sprzedaż hurtowa innych wyrobów sezonowych. Spółka została założona 15 listopada 2011. Aktualnie firma zatrudnia 51 - 100 (2012) osób. Według ostatnich danych Najmilsza Sp. z zgłosiła przychody ze sprzedaży netto wzrost z 57,5% w okresie 2021. Jego "całkowite aktywa odnotowane wynoszą wzrost z 17,56%. Marża zysku netto Najmilsza Sp. z wzrósł 23,04% w 2021 roku. Podstawowe Informacje Zatrudnienie ogółem: Zakup raport Najmilsza Sp. z aby zobaczyć szczegóły Liczba akcji: Zakup raport Najmilsza Sp. z aby zobaczyć szczegóły Kapitał akcyjny: Zakup raport Najmilsza Sp. z aby zobaczyć szczegóły Ratingi: Zakup raport Najmilsza Sp. z aby zobaczyć szczegóły Data założenia: 15 listopada 2011 Władze firmy Zakup ten raport, aby wyświetlić informację Prezes Szczegóły Struktury Własnościowej Spółki zależne Wyniki firmy Dane finansowe z wykresu Najmilsza Sp. z są dostępne po zakupie raportu. Poszukujesz czegoś więcej niż raportu firmy? Profile firm EMIS są częścią większej bazy danych, która zawiera dane i analizy o firmach, sektorach i rynkach z ponad 125 rynków wschodzących. Zamów wersję próbną serwisu EMIS. Kluczowe Informacje Finansowe Roczny wzrost procentowy z ostatnich dwóch lat w walucie lokalnej PLN. Pełne wyniki finansowe są dostępne w zakupionego raportu . Przychody netto ze sprzedaży 57,5%▲ Zysk netto (strata netto) 4573,21%▲ Kapitał własny ogółem 183,76%▲ Stopa zwrotu z kapitału własnego (ROE) 60,83%▲ Wskaźnik długu do kapitału -52,22%▼ Wskaźnik szybkiej płynności 0,49%▲
najmilsza dziecino dziś z niebios zesłana